CH - wersja 1723y8712351723

Wreszcie zaczyna mi się ''krystalizować'' finalny obraz Charlotte - póki co to na każdej pracy wygląda ona inaczej, jednakże od kilku podejśc zaczyna byc coraz bardziej podobna do.. ee.. do siebie.  Co prawda powyższa twarz jest nadal troche wypaczona i nadęta, jakby napuchnięta, no ale wiadomo, lato jest praktycznie, osy do słodkiego lecą, może ją cos pożądliło - zapewne jej własne wyrzuty sumienia

Wiem, szyja jest przetrącona, włosy mają kolor jajecznicy, a lineart ssie..  jak zawsze - jest mi przykro z tego powodu, biczuję się w pokucie i w ogóle mea culpa, ale pogodziłam się już z faktem, że nigdy nie będę dokladną osobą. Swoją drogą, zrobilam miliard nowych prac, a wrzucam takie badziewie.. Yhm. Iście w moim stylu. 




Brwi zachodzące na włosy zawsze spoko, serio. Chyba uczynię z tego mój znak rozpoznawszy! 



Charlotte, wybacz mi, że eksperymentuję na Twojej pięknej buzi ( i tak nikt Cię tu nie lubi, no ale żeby nie było, że niemiła jestem ). , nie bij mnie